[Aaricia]

Witam wszystkim!

Ten wątek jest częścią naszego zimowego konkursu dla aktywnych (zwłaszcza zimą odrobina aktywności nie zaszkodzi, od razu robi się cieplej 😀 ).

Zamieszczajcie proszę poniżej odpowiedzi na pytanie:

Kto jest najtrudniejszym przeciwnikiem, z jakim przyszło Ci się zmierzyć w grze i dlaczego?

[Reinmar93]

Upływ czasu w misjach na czas jest zdecydowanie najtrudniejszym przeciwnikiem. Nawet najsilniejszego bossa nauczysz się na pamięć, ale czasówki to coś potwornego :)

[TrendaTen]

Lord Nemeroth w Space Marine (Warhammer 40K). W sumie to wciąż go nie pokonałem. Jest finałowym bossem. Kilka razy byłem już tuż tuż. W pewnym momencie beznadziei myślałem czy nie zmniejszyć poziomu trudności. Duma mi nie pozwoliła, także wciąż jest niepokonany. W sumie jego niezniszczalność polega na wysyłaniu fal najsilniejszych jednostek służących ciemności. Cztery fale, każda trudniejsza od poprzedniej. W czwartej są źli ultra marines i demony. Wg walkthrough na YT są słabkakami i wystarczy strzelić do nich 4 razy i można robić dobitkę, ale gdy ja próbuję tych sztuczek to padam jak mucha. 😥

[Jeremi]

Własna wyobraźnia w takich grach jak Cities: Skylines i Minecraft jest moim najtrudniejszym przeciwnikiem.

[Sylwo1980]

@Aaricia
ogólnie Bloodbornie bosowie są bardzo wymagający a wbiciem platyny w tej grze zajęło mi miesiąc namiętnego grania ra gra uczy pokory i przemyślenia

[Keyma]

Zdecydowanie moim najtrudniejszym przeciwnikiem był mój laptop... doświadczenie w dzieciństwie upewniło mnie w niechęci do multiplayerowej walki (patrz poprzednia odpowiedź) a przeciwnicy w grach, w które do tej pory miałam okazję zagrać, nie byli aż tak wymagający [nie, zawsze gram na normal, nie na easy (wyjątek Minecraft)]. I chociaż słonie bojowe w AC Origins były moim nemezis, to są na drugiej pozycji. To specyfikacja mojego laptopa zdobywa tytuł Legendarnego Efektu Nienowoczesności Ośmieszenie Vs Obraz (w skrócie LENOVO). Jeśli ktoś stwierdzi, że to naciągane, to niech na moim kilkuletnim sprzęcie z nie najwyższej półki, zanim dozbroiłam go dwukrotnością oryginalnej ilości ramu i dyskiem SSD, spróbuję zagrać w AC Odyssey...

[Xim090]

@Aaricia Zdecydowanie Leto z gry Wiedźmin 2 na poziomie trudnym. Kontratakowanie go próby przewidzenia tego co zrobi przez długi czas śniły mi się po nocach.

[Mattex444]

Najtrudniejszym przeciwnikiem w grze, są tak naprawdę inni gracze.
Dowodem chociażby na to jest CS:GO, Fallguys czy Minecraft.
W minecrafcie łatwiej chyba zabić creepera, niż innego gracza co nie? 🤣
W CS:GO podobnie, łatwiej się gra z botami, niż z prawdziwymi graczami, którzy posiadają duże umiejętności.
No w Fallguysach to tylko są gracze 😂

Natomiast co do postaci z gier, to ciężko określić, która była najtrudniejszym przeciwnikiem. Myślę natomiast, że trudną do zwalczenia postacią jest może Smok Endu? 😅
Nie działają na niego miksturki, a zwykły gracz zadaje mu mało obrażeń. Do walki z nim trzeba być jednak bardzo dobrze przygotowanym 😆.

[M3owsky]

Najtrudniejszym przeciwnikiem z jakim przyszło mi się mierzyć w grze to każdy przeciwnik w grze Bloodborne. Nigdy wcześniej nie miałem okazji grać w gry tego typu i to, że nie miałem żadnej instrukcji co mam robić było jeszcze większym przeciwnikiem.

[XieznaPani]

W sumie myślę, że najtrudniejszym przeciwnikiem z jakim udało mi się zmierzyć w grze to Dettlaff w Wiedźminie 3, na najtrudniejszym poziomie. Walka z nim była bardzo skomplikowana, bardzo ciężka i nawet najmniejszy błąd potrafił zaważyć na wygranej i sprawić dosyć łatwą przegraną. Szczególnie problemy były wtedy, kiedy przemieniał się i latał, bo był wtedy bardzo szybki i zwinny. Jego przemiany były niesamowite i z każdą chwilą walki było coraz trudniej. Ale to nie tylko dlatego był dla mnie najtrudniejszym przeciwnikiem.. Był też bardzo trudnym do walki z nim, bo w rzeczywistości nie chciałam z nim walczyć. Polubiłam go jako postać, zrozumiałam jego motywy i to, że w rzeczywistości on nie był winny i nie zasługiwał na śmierć. Nie chciałam go zabijać, lecz niestety przy pierwszym przechodzeniu dodatku wątki doprowadziły mnie właśnie do walki z nim. Potem już to naprawiłam, lecz ta pierwsza walka z nim była dosyć bolesna, bo to wspaniale zrobiona postać i zdecydowanie bardziej wolałam końcówkę, gdy Dettlaff mógł odejść wolno.