Hobby poza graniem? 🌍

  • 283
    Odpowiedzi
  • 6432
    Wyświetlenia
  • Rrrrock's Avatar
    Level 28
    @Aaricia Bardzo lubię podróżować rowerem
  • Koz72's Avatar
    Level 6
    Rzeczy na które lubię poświęcić czas wolny i robić je ze znajomymi/bliskimi to przede wszystkim najróżniejsze sporty. Od grania w siatkę przez jeżdżenie rowerem po chodzenie na ściankę wspinaczkową.
    Super sposobem na relaks jest też rozmowa przy planszówkach lub wspólne oglądanie seriali

    - - - Updated - - -

    Rzeczy na które lubię poświęcić czas wolny i robić je ze znajomymi/bliskimi to przede wszystkim najróżniejsze sporty. Od grania w siatkę przez jeżdżenie rowerem po chodzenie na ściankę wspinaczkową.
    Super sposobem na relaks jest też rozmowa przy planszówkach lub wspólne oglądanie seriali
  • Aaricia's Avatar
    Community Manager
    @Rrrrock @Koz72 ja też bardzo lubię jazdę rowerem, albo chodzenie po górach w towarzystwie też fajna sprawa 😀
    • Jakiej gry nie możesz doczekać się w 2024 roku? Powiedz nam tutaj 🎮
    • Zobacz nową linię produktów Lenovo tutaj 💻
    • Masz jakieś hobby poza graniem? Opowiedz nam w tym temacie🌍
  • bauaser's Avatar
    Level 2
    No cóż ja również lubię zwiedzać (zarówno krajowo jak i zagranicznie) Z większych wyjazdów mam na koncie Japonię zwiedzoną od Tokio w dół aż do Miyazaki (Północ mnie nie interesowała aż tak, żeby ją na siłę uwzględniać, a na Okinawe już nie starczyło urlopu) i Włochy od ... właściwie całe.
    Mniejszych nie będę wymieniać wszystkich ale z co ciekawszym mogę się poszczycić zjechaniem wzdłuż i wszerz Czeskich zamków, Dublinem i okolicami (w tym muzeum titacina) oraz Berlinem i Słupskiem zwiedzonymi lepiej niż mieszkający tam na co dzień wujkowie :)

    Ale moją prawdziwą pasją dodatkową (i często czymś czego poszukuję na wyjazdach) jest gotowanie i odkrywanie nowych smaków. Gdzie mogę tam doszukuję się nowych smaków, przypraw a na wyjazdach szukam czegoś lokalnego (zwłaszcza za granicą) i kombinuję jak to zrobić w domu.
    Nie będę jednak udawał mistrza kuchni - bo choć sushi nauczyłem się robić takie jak serwują w Japonii jeszcze w życiu nie udało mi się zrobić czegoś co mógłbym z czystym sumieniem nazwać ramenem.
    A różne eksperymenty kulinarne w domu owocowały... no cóż różnymi reakcjami od "tym razem to ci za cholerę nie wyszło" do "zapisz przepis i nic nie zmieniaj".

    W pracy też czasami dzielę się tą pasją, zwłaszcza że każdy może jeśli chce zorganizować tak zwanego "Lighting talk" na dowolny temat (w założeniach w tych pół godzinnych prezentacjach właśnie hobby mieliśmy się dzielić, a niestety przodują tematy związane z pracą). Moje LT zawsze mają na celu udowodnienie ludziom że wiele jest jedzenia na świecie uchodzącego za wykwintne, a tak naprawdę nie wymagającego wielkich umiejętności kulinarnych. Zacząłem od Panna Cotta, która wierzcie lub nie wymaga właściwie tylko podgrzania i wymieszania wszystkich składników a potem schłodzenia w docelowych pojemniczkach. A wczoraj przygotowałem sobie prezentację na październikowy LT o staropolskich piernikach świątecznych (bardzo odpornych na pleśnienie, w lipcu zjadłem ostatnie z zeszłego roku)

    Także o kuchni na każdym poziomie zaawansowania chętnie pogadam z każdym :)