[tomrollauer]

Z pewnością większość z Was, podobnie jak ja, odliczacie dni do 20 lutego, kiedy to świat simracingu zostanie wzbogacony o nową perłę – Le Mans Ultimate. Oczywiście, jako pasjonat symulatorów wyścigów, czuję się obowiązany podzielić się z Wami moimi przemyśleniami i oczekiwaniami dotyczącymi tej gry, która obiecuje być prawdziwym majstersztykiem.
Przede wszystkim, warto zaznaczyć, że Le Mans Ultimate to dzieło Motorsport Games, a produkcję powierzono doświadczonemu Studiu 397, znającemu się na rzeczy dzięki rFactorowi 2. Ta informacja sama w sobie jest już gwarancją, że mamy do czynienia z tytułem, który będzie stawiał na realizm i detale, co dla mnie, jako maniaka simracingu, jest kluczowe.
Niemalże można powiedzieć, że w Le Mans Ultimate przeniesiono całe doświadczenie z rFactora 2, a to oznacza zaawansowaną fizykę samochodów i realistyczne wyścigi. Dla mnie, który stawiam na symulatory, a nie na gry arcade, to jest jak zaproszenie do prawdziwego świata wyścigów, gdzie każdy detal ma znaczenie, a każdy błąd może kosztować miejsce na podium.



Chociaż wydaje się, że Le Mans Ultimate będzie grą skierowaną głównie do doświadczonych graczy, to twórcy niby obiecują że nawet amatorzy będę mogli sobie pojeździć. Asysty, które zaimplementowano, mają umożliwić każdemu wzięcie udziału w tej niezwykłej rywalizacji, niezależnie od poziomu doświadczenia.
Ale przejdźmy do samej zawartości gry. Oczywiście, tytuł sugeruje, że skupi się on na legendarnym wyścigu 24-godzinnym Le Mans, jednak to tylko wierzchołek góry lodowej. Oprócz Circuit de la Sarthe, w Le Mans Ultimate zasiądziemy za kierownicą na takich torach jak Spa-Francorchamps, Monza, Bahrain, Sebring, Portimao czy Fuji. To dla mnie ogromna radość, bo uwielbiam wyzwania na różnorodnych trasach, a te są naprawdę prestiżowe. Mam nadzieję że pojawi się tez tor w Barcelonie bo to chyba mój ulubiony. Chętnie tez pojeździłbym w Jeddah ale raczej wątpliwe żeby ten tor się pojawił oficjalnie. Od czego jest jednak społeczność i mody?



Co więcej, w grze będziemy mieli okazję ścigać się różnymi klasami samochodów, od Hypercar, przez LMP2, po GTE. Główny nacisk położony jest na pierwszą z nich, co oznacza, że będziemy mogli wziąć udział w emocjonujących bojach bolidów marek takich jak Porsche, Ferrari, Peugeot czy Toyota. Zwłaszcza, że w 2023 roku te marki dopiero zaczynały swoją wyścigową karierę, co sprawi, że rywalizacja będzie jeszcze bardziej ekscytująca.




Nie można zapomnieć również o niższych kategoriach, gdzie dojdzie do starć maszyn takich producentów jak Aston Martin czy Chevrolet. To świetna okazja, aby doświadczyć różnic między klasami samochodów i poczuć ducha prawdziwych mistrzostw wytrzymałościowych.
Co mnie osobiście cieszy najbardziej, to fakt, że twórcy Le Mans Ultimate pomyśleli zarówno o miłośnikach rywalizacji z SI, jak i tych, którzy wolą zmierzyć się z prawdziwymi przeciwnikami online. To otwiera drzwi do setek godzin nieustannej rywalizacji, doskonalenia umiejętności i budowania swojego miejsca w świecie wirtualnych wyścigów.
Ostatnia informacja, która robi na mnie wrażenie, to asynchroniczne zmagania długodystansowe w kooperacji. Wspólna jazda kilku kierowców z jednego zespołu, zmieniających się w jednym samochodzie, to prawdziwe wyzwanie. Każdy z kierowców musi pokonać swoje części wyścigu w dogodnym dla siebie terminie. To połączenie strategii, komunikacji i umiejętności każdego z uczestników. Brzmi jak prawdziwa symfonia symulacji wyścigów. Jak będzie to wyglądało w rzeczywistości? ZAobaczymy. Oby nie skończyło się jak onegdaj w rFactor kiedy mistrza świata, Maxa Verstappena wyrzuciło z serwera.




Warto też wspomnieć o odświeżeniu graficznym, które dostaliśmy w Le Mans Ultimate. Mimo bazowania na zawartości z rFactora 2, możemy spodziewać się jeszcze lepszych wrażeń wizualnych, co z pewnością dodatkowo wpłynie na immersję w świat symulacji. Do tego dostajemy natywną obsługę VR(!).
Podsumowując, Le Mans Ultimate zapowiada się na prawdziwe ściganie na najwyższym poziomie. Dla mnie, jako maniaka rFactora, Assetto Corsa i Automobilisty 2, to jest właśnie to, czego potrzebuję – nowe wyzwania, realistyczne warunki na torze, różnorodność tras i samochodów oraz możliwość rywalizacji z najlepszymi graczami online.
O 20 lutego przygotujcie się na prawdziwą wyścigową ucztę. Wsiądźcie za kierownicę Le Mans Ultimate i poczujcie dreszczyk emocji, który tylko prawdziwi miłośnicy simracingu potrafią zrozumieć. Do zobaczenia na torze!

[Maniako1983]

Chętnie sprawdzę na kierownicy. Będę musiał odkurzyć Logitech G25. Dawno jej nie używałem. Mam nadzieję, że licencja będzie na tyle bogata, że będę mógł przejechać się Ferrari z Kubicą za kierownicą 😉.

[tomrollauer]

Originally Posted by Maniako1983

Chętnie sprawdzę na kierownicy. Będę musiał odkurzyć Logitech G25. Dawno jej nie używałem. Mam nadzieję, że licencja będzie na tyle bogata, że będę mógł przejechać się Ferrari z Kubicą za kierownicą 😉.

Wymień Logitecha na Thrustmastera ;)

[Maniako1983]

@tomrollauer Nie chcę już w to inwestować 😁. G25 działa a i tak żona wolałaby poświęcić miejsce w szafie na coś innego niż moja kolejna kierownica. Kupiłem ją kiedyś specjalnie do F1 Championship Edition, jednej z mojej pierwszych gier na PlayStation 3. Dziś nadaje się tylko do PC, bo jest niekompatybilna z ostatnimi dwoma generacjami konsol.

[tomrollauer]

Originally Posted by Maniako1983

@tomrollauer Nie chcę już w to inwestować 😁. G25 działa a i tak żona wolałaby poświęcić miejsce w szafie na coś innego niż moja kolejna kierownica. Kupiłem ją kiedyś specjalnie do F1 Championship Edition, jednej z mojej pierwszych gier na PlayStation 3. Dziś nadaje się tylko do PC, bo jest niekompatybilna z ostatnimi dwoma generacjami konsol.

No niestety Logitech nie jest firmą która produkuje dobry sprzęt do simracingu.

[Maniako1983]

Ten model jest z 2006 roku, ja kupiłem ją w 2008. Wtedy prezentowała zdecydowanie wysoki poziom i była bardzo polecana. To był dla mnie spory przeskok z jakiegoś plastikowego modelu słabej firmy, którego już nawet nie pamiętam.

Wiadomo, że ma już prawie 20 lat i faktycznie Logitech ogólnie poszedł w dół z jakością. Gry wyścigowe nie są jednak moim priorytetem obecnie, więc w większości wystarczy mi gamepad od Xboxa do szybkiej zabawy a dla niektórych gier wyciągam właśnie od święta G25 😉. Póki działa jest wystarczająca i dla spradycznego grania na kierownicy szkoda pieniędzy na nowy zakup.

[tomrollauer]

Originally Posted by Maniako1983

Ten model jest z 2006 roku, ja kupiłem ją w 2008. Wtedy prezentowała zdecydowanie wysoki poziom i była bardzo polecana. To był dla mnie spory przeskok z jakiegoś plastikowego modelu słabej firmy, którego już nawet nie pamiętam.

Wiadomo, że ma już prawie 20 lat i faktycznie Logitech ogólnie poszedł w dół z jakością. Gry wyścigowe nie są jednak moim priorytetem obecnie, więc w większości wystarczy mi gamepad od Xboxa do szybkiej zabawy a dla niektórych gier wyciągam właśnie od święta G25 😉. Póki działa jest wystarczająca i dla spradycznego grania na kierownicy szkoda pieniędzy na nowy zakup.

Gdybys jednak dał się przekonać do simracingu to z niższej półki polecam Thrustmaster T150 albo T300.