[Marcelek]

Lata 80

Począwszy od 1983 roku, toczy się historia telefonów komórkowych.
Za pierwszy taki sprzęt uważa się Motorolę DynaTAC 8000X.



Motorola jest teraz pod szyldem Lenovo, więc pasuje do społeczności :)

Lata 90

Potem, na przełomie lat 90 i 2000 mieliśmy już telefony, które część z nas może pamiętać z własnego życia :)
Przykładem takowego może być np. Motorola M3888, która ma już znacznie bardziej przystępne wymiary.

Lata 2000

Tutaj design zaczął grać już większą rolę.
Telefony były lepiej wykonane i przede wszystkim na dobre przeszły do mainstreamu.
Większość osób, które można było spotkać na ulicy, miała przy sobie komórkę, jak np. Motorola FONE F3 ze zdjęcia poniżej.

Lata 2010

Na końcu lat 2000 i początku lat 2010 zaczęły się pojawiać inteligentne telefony - smartphone.
Nie wyglądają one jednak jak dzisiejsze telefony. Ekrany były małe, a sterowanie dotykiem i system operacyjny często pozostawiały wiele do życzenia.

Przykładem przeciętnego telefonu z tamtych czasów może być Motorola A3100.

Lata 2020

Ta era telefonów to już zdecydowanie coś więcej niż plastik do rozmów i SMSów.
Już w latach 2010 widzieliśmy trend wykorzystywania telefonów do zdjęć i przeglądania internetu, ale jednak dopiero teraz telefony zaczęły w pełni zastępować zwykłe, duże komputery oraz aparaty i kamery, nawet w profesjonalnych środowiskach.

Oprócz wielkiego, często prawie 7 calowego ekranu z niewielkim wycięciem na przednią kamerę, mamy do dyspozycji wiele aparatów, ekrany OLED 120Hz oraz coraz więcej funkcjonalności LLM.

Zaczęły się nawet pojawiać telefony składane.
Popularne są 2 typy:
- flip, które przypominają dawne telefony z klapką, jednak pozbawione są fizycznej klawiatury, w której miejscu mamy ciągłość ekranu
- fold, które są w praktyce składanymi jak książka tabletami z wielkim ekranem.

Na zdjęciu Motorola Edge 50 Ultra



Oraz Motorola Razr 50 Ultra

Przyszłość

Jak według was rozwiną się przyszłe telefony?
Czy telefony składane przejmą całkowicie rynek?
Zostaniemy przy telefonach typi "slab", ale z jakimiś nowymi funkcjami?
Czy jednak okulary AR staną się na tyle popularne, że w kieszeniu będziemy nosić jedynie klucze?

[TrendaTen]

Klucze? A smart locki? Będziemy nosić w kieszeniach ręce. Myślę że kierunkiem są google AR ale celem to chipy czy na stałe czy przyczepiane które będą interferować bezpośrednio z mózgiem. Już jest koleś co słucha muzyki wprost do mózgu

[Marcelek]

@TrendaTen

Bardziej mi chodziło o lata 2030-39, nie 2077 ;)
Chipy pewnie będą, ale jeszcze długa droga.
Ludzie boją się glutenu w chlebie, a ty piszesz o wycinaniu kości czaszki i wtykaniu kabli i mózgu.
Bo niestety, ale w najbliższych latach tylko coś takiego będzie dostępne, np. dla osób sparaliżowanych.

Chodzi o mainstream, gdzie to jedno z głównych mediów kontaktu z resztą świata, a do rekreacji i rozrywki ludzie nie pozwolą sobie nawet naciąć skóry.

Co do smart locków, to była z tymi kluczami tylko taka przenośnia :)
Na razie nawet nowe mieszkania mają tradycyjne klucze, więc trochę na szeroką adopcję smart rozwiązania poczekamy.

[TrendaTen]

@Marcelek Zobacz jak wygląda rewolucja przemysłowa. Jak wyglądały komputery typu ODRA i ile czasu minęło od niej do Pentium 4 i teraz jak wyglądały w tamtym czasie gry a jak wyglądają teraz. Za 15 lat jak będzie wyglądać technologia? Cholera wie. Zanim sobie będziemy wszczepiać chipy, będziemy korzystać z demontowalnych. Jak naklejki czy coś. Może gniazda interfejsowe na stałe ale chipy na zaczepy do gniazd

[Marcelek]

@TrendaTen To tak nie działa. Będzie coraz ciężej wytwarzać mniejsze procesy litograficzne. Rozwój nie jest liniowy, raz jest wolniejszy, a raz szybszy.

Mogę na 90% powiedzieć, że do 2040 roku chipy podskórne nie będą mainstreamem, a naskórne będą mieć bardzo ograniczone funkcje, czyli np. odczytywanie ruchu mięśni i zaawansowane sensory, może nawet do wykrywania poziomu glikemii. Nie będzie jednak naskórnego interfaceu łączącego mózg z maszyną (pewnie będą testy, ale nie będzie to dostępne dla zwykłych ludzi).

Dużo smartwatchy ma problem z utrzymaniem baterii przez 3 dni, a ty chcesz chip 2x2x0.5 cm jako stałe uzupełnienie układu nerwowego.
Jeśli chodzi o gniazda, to to co pisałem - nikt w ciągu następnych 10 lat nie dopuści na wycinanie czaszki dla rozrywki. Neuralink pracuje nad takim chipem. Wszczepili go człowiekowi i po kilku miesiącach wiekszość rzeczy nie działa. Nie ma szans, że w kilkanaście lat dopracujemy technologię tak, żeby nie padała sama z siebie, była bez ciągłego ładowania, z rozszerzonymi funkcjami i bez bezpośredniego połączenia z układem nerwowym.

Więc zgodzę się, że chipy to przyszłość, ale nie z datą ich masowej adopcji :)

[Saka]

@Marcelek Historia Neuralinku przypomina mi prace nad implantami ślimakowymi, pierwsze próby były gdzieś w latach 50. i też zaraz urządzenie się zepsuło i klapa. Dopiero pod koniec lat 70. były urządzenia, które były w stanie dłużej działać, ale nadal dosyć prymitywne. No i procesor mowy wielkości walizki. Generalnie urządzenia, które dało się nosić ze sobą na stałe zostały opracowane dopiero w latach 80. Droga była długa.

Ja mogę słuchać muzyki z telefonu bezpośrednio w głowie, ale jednak nie w mózgu. 😁

[Marcelek]

@Saka Nie znam się na implantach ślimakowych, ale wydaje mi sie, że chipy są dużo bardziej skomplikowane. Ucho jakby nie patrzeć jest prostsze w budowie od mózgu.

Problem też będzie z odbiorem przez ludzi. Nie jest to niewinnie brzmiący implant ślimakowy, ale "chipy mnie pchają do ryżu". Przez coś takiego będą jeszcze surowsze kontrole i więcej pozwoleń do uzyskania, co spowolni proces. Miejmy jednak nadzieję, że chociaż chipy do zastosowań medycznych pojawią się trochę szybciej niż mainstreamowe. Mogły by umożliwić sterowanie protezą kończyny lub przywrócić kontrolę osobom sparaliżowanym.

Era cyborgów nadchodzi.

[Saka]

@Marcelek Tak, oczywiście że prościej jest przetwarzać i przesyłać sam dźwięk. Chodziło mi raczej o to, że od pierwszych prób do masowego zastosowania minęło kilkadziesiąt lat. Trudno jest uzyskać odpowiednie zezwolenia, np. od FDA czy EMA, bo przecież zabieg jest inwazyjny. Trzeba wykazać, że korzyści przewyższają ryzyko. No i chyba do tego daleka droga jeszcze z Neuralinkiem.

(Nawet nowsze wersje oprogramowania do implantów wymagają odpowiednich zezwoleń... znam przypadek gdzie nowe procesory dźwięku wyszły ze starą wersją oprogramowania, z poprzedniej generacji, bo w USA brakowało zezwolenia. No i klapa bo "upgrade" się niczym nie różnił od poprzedniej wersji oprócz Bluetootha. Chyba rok minął zanim ludzie tam się doczekali aktualizacji).

[Marcelek]

@Saka No to teraz pomnożyć to razy otwór w czerepie z tysiącami małych kabelków usadowionych w mózgu. Trenda pisał o rozwoju technologii i że nie wiadomo kiedy, bo takie chipy mogą być zdecydowanie szybciej, ale to nie jest raczej możliwe. Nie dość, że technologia raczkuje, jesteśmy u limitów konwencjonalnej technologii (nie będę się rozpisywał, ale można poczytać o prawdopodobnie jednym z największych skandali w branży technologicznej, czyli procesory Intela 13 i 14 gen), to jeszcze mamy public opinion i masę zezwoleń.

Jeśli do 2040 chipy będą stosowane w medycynie chociaż w kilku tysiącach przypadków, to będę nieco zaskoczony. Raczej możemy tylko liczyć na dziesiątki / setki osób do testów, ale nie faktycznych uzytkowników końcowych.

[Saka]

@Marcelek Zanim jeszcze pisali o tym degradującym się krzemie z 13. i 14. generacji Intela wspomniałam na nordyckim forum o zachowaniu laptopa LOQ z i7 13. generacji, że to nie może być zdrowe. To mi doradzono, żebym sobie zainstalowała klimę. 🙄

Żeby wrócić do tematu telefonów, ciekawa jestem jakie będą rozwiązania mające zmniejszyć zmęczenie materiału przy zgięciu w telefonach typu fold. Na razie chyba zostanę przy mojej cegle, bo mam ją trzy lata i tylko minimalne ryski.